Mój pierwszy audiobook po angielsku. The Strongest Steel by Scarlett Cole
Nie wszyscy lubią audiobooki. Na całe szczęście ja do nich nie należę. Tą formę czytania poznałam i pokochałam, kiedy urządzaliśmy dom. Malowanie, fugowanie i inne prace wierzcie mogą sprawić nie lada frajdę, gdy w słuchawkach lektor czyta książkę. Powiem więcej, można zapomnieć o całym otaczającym świecie.
Dotychczas jednak słuchałam tylko pozycji polskich, zakupionych w naszej rodzimej Audiotece. Do tej pory uważam, że to tylko dzięki temu jak Maciej Stuhr czytał mi „Wołanie Kukułki” , książka wciągnęła nie tylko mnie, ale też Tolę. W ubiegłym tygodniu stwierdziłam, że do odważnych świat należy czyt. level Master i spróbować, chociaż spróbować posłuchać audiobooka w języku angielskim. Kiedy tylko ta myśl zakiełkowała mi w głowie, od razu zabrałam się do realizacji. Nie ukrywam, że pomógł mi e-mail Amazona , że mam możliwość skorzystać z darmowego dostępu do aplikacji „audible.com” przez 30 dni. No proszę, czemu nie spróbować. Wiem , wiem , mój angielski nie jest może perfekcyjny, no ale proszę ja Ciebie – coś tam może zrozumiem.
Skoro mogę spróbować pierwszego audiobooka bez zobowiązań , pomyślałam , że spróbuję. Na telefonie zainstalowałam apkę audible i voila. 🙂
Na pierwszy ogień poszła książka Scarlett Cole „The Strongest Steel” w narracji Laurel Wilson. Książka opowiada historię młodej kobiety, Harper, która zjawia się w studio tatuaży specjalizującym się w zakrywaniu blizn tatuażami. Bohaterka ma za sobą przeszłość, od której ucieka, a która niestety zostawiła na jej plecach pamiątkę na całe życie. Bardzo zdziwiło mnie jak wyraźnie Laurel czyta (jeśli ktoś ma ochotę posłuchać fragmentu : kliknij TUTAJ. Mimo, że oczywiście nie rozumiałam słowa w słowo, jednak mogę być z siebie dumna , książka wciągnęła mnie na tyle, że dwa dni słuchania w trakcie podróży do pracy i do domu a także w trakcie jakże przyjemnej czynności, jaką jest prasowanie – i książkę odsłuchałam. Może to szczęście początkującego, ale coś mi się wydaje, że w niedługim czasie, skuszę się na kolejną pozycję. Sezon na audiobooki uważam za otwarty.