Kapusta, głowa pusta?….
Jeśli o mnie chodzi, to od jakiegoś czasu rzeczywiście staram się mieć głowę nie tyle pustą, co nie zaprzątniętą niepotrzebnymi myślami, emocjami…powolna zmiana, która gdzieś kiełkuje, kiełkuje…Ale, ja dziś nie o tym. Miałam co prawda dzielić się wrażeniami po ostatniej lekturze, ale to w następnym wpisie.
Dziś za to o moim odkryciu. Chociaż przecież gościła na moim stole bardzo często… a to pod postacią surówki, a to otulając gołąbki .
Tym razem postawiłam na prostotę. Danie tak proste, że praktycznie robi się samo. Dość jednak tego wstępu. Niech przemówi przepis 🙂
Potrzebne będzie:1/2 białej kapusty
jak jeszcze zaszalałam i dodałam
marchewkę
cebulę czerwoną
ząbek czosnku
1 1/2 szklanki bulionu lub wody
przyprawy:
3-4 łyżeczki koncentratu pomidorowego
1 liść laurowy
2 ziela angielskie
1 łyżeczka papryki słodkiej
1/2 łyżeczki papryki wędzonej
1/2 łyżeczki kurkumy
nie byłabym sobą gdybym nie dodała 1 łyżeczki garam masali
sól, pieprz
Sposób przygotowania:
Kapustę pokroić na trzy części , wykroić głąb. Na patelni ( ja dałam na patelnię kapkę oleju) obsmażyć kawałki kapusty z obu stron (jeśli parę listków wypadnie, nie szkodzi). Następnie przełożyć do żaroodpornego naczynia; posolić. Między kawałki kapusty poukładać (jeśli się zdecydujecie ) kawałki marchewki , cebulę pokrojoną w krążki i czosnek.
Na patelni rozgrzać olej i dać przyprawy. Następnie dać koncentrat pomidorowy i przyprawy (nie zapomnijcie mieszać ). Gdy koncentrat trochę zbrązowieje, zalać bulionem, chwilę podgotować mieszając. Potem zalewamy tym wywarem kapustę. Wkładamy do nagrzanego do 180 st. piekarnika na około 50-60 minut. Ot i cała filozofia. Musicie mi uwierzyć na słowo , to jest pyszne.